Dzisiaj zostałyśmy
z Majką same (chłopaki byli na meczu), więc postanowiłyśmy
zrobić ciasteczka. Jako że dzisiaj są walentynki, to ciasteczka są
w temacie... ❤️
W cieście nie ma
proszku do pieczenia. To nie jest błąd. Przepis dostałam od
znajomej uczulonej na Drożdże i inne substancje spulchniające.
Składniki:
- 1 jajko + 2 żółtka
- 450g mąki
- 150g masła (zimnego z lodówki)
- 150g cukru
- szczypta soli
- skórka starta z cytryny
Sposób wykonania:
- Wymieszać masło z mąką. Dodać resztę składników, zarobić ciasto, zawinąć w folię spożywczą i wstawić na godzinę do lodówki.
- Ciasto rozwałkować, wycinać ciasteczka według upodobań i piec około 10 minut w piekarniku nagrzanym do 200°C (mają być tylko lekko zarumienione, w przeciwnym wypadku twardnieją)
- Polukrować lub polać polewą czekoladową (bez dodatków także dobrze smakują).
- Tarta jest robiona z tego samego ciasta (przy użyciu jedno-porcjowych foremek), z dżemem brzoskwiniowym i wydłużonym o 5 minut czasie pieczenia.